Nasz Świat...Nasze życie...
Była Członkini Akatsuki
Zrobiła widowiskowy unik. Przeturlała się na prawej nodze dalej aby zaatakować.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Lecz elf nie interesował się nią, miał po prostu za dużo roboty z bandą goblinów, które korzystając z ich chwilowej kłótni podkradły się ciut za blisko.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Wyciągnęła Wabisuke, wycelowała broń w goblina próbując go zabić, podobnie jak resztę
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Wabisuke wbił się głęboko w ciało goblina, ten spojrzał ostatni raz na wystający ze swojej piersi kawałek żelaza i osunął sie na ziemie. W tym czasie elf powalił innego ścinając mu głowę mieczem. Inny stwór zaatakował nieporęcznym toporem Konan.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zamachnęła się Wabisuke(to się liczy nadal jako 1 raz ;] póki broni nie schowam XD )
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Goblin upadł na kolana rozszerzonymi oczami wpatrując się we własne wnętrzności, reszta wycofała się w głąb lasu widząc że nie jest to tak prosta walka na jaką miały nadzieję. Elf dobił jeszcze jednego spóźnialskiego stworka i podniósł mapę. Wytarł miecz o trawę i spojrzał na las. Wiedział że do miasta nie ma co wracać. Zapadł już zmierzchł, a las Dene nie był najlepszym miejscem na nocleg, jednak nie miał wyboru. Noc nie zapowiadała się przyjemnie, las słynął ze swych potworów, bestii i innych wynaturzeń. Był przeważnie świerkowy co utrudniało poruszanie się. Wiedział, że gdzieś tam są bagna. Wyciągnął i spojrzał na mapę, wejście do podziemi znajdowała się za nim. Zaczął przygotowywać się do podróży.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Schowała wabisuke. Upadła na kolana ze zmęczenia. Ostatnie promienie słońca okrążały świat postanowiła to wykorzystać i zapieczętować ziemię. Nie wiedziała czy jej się uda ale miała taką nadzieję...
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Elf spojrzał na nią z przymrużeniem oczu.
- Myślę że możesz ze mną iść - powiedział chłodno i bez emocji po czym spokojnym, miarowy krokiem wszedł do lasu.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Szybko dokończyła pieczętowanie po czym dochodząc do elfa odparła:
- No no co to za szybka zmiana zdania - uśmiechnęła się kwaśno.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Po pierwsze: nie mam ochoty mieć cię na swoim sumieniu, a zostawienie kogokolwiek w lesie Dene to skazanie go na śmierć, po drugie: zostawiam cię w najbliższym miejscu w którym można cię zostawić, po trzecie: nie jestem twoim przyjacielem i masz się do mnie zwracać z przydomkiem "nach" (panie) - nagle umilkł ponieważ weszli już w las. Cokolwiek mówiono o Dene nikt nie potrafił opisać tego uczucia gdy w bezgwiezdną noc przemykało się koło cichych świerków, las odzywał się kakofonią odgłosów, które z naturą miały tylko jedno, i zwierzęta i bestie pożerały się nawzajem, tu jednak zwierząt nie było...
Offline
Była Członkini Akatsuki
"Po czwarte chyba nie myślisz, że po tym co doznałam będę cię nazywać z przydomkiem "Nach" Myślisz, że jestem taka głupia? " wysłała mu w myślach wkurzona.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
On zignorował to całkowicie, znaleźli małą polankę, jeśli polanką można nazwać coś co jest po prostu gołym kawałkiem skały. Elf obrócił się do niej i spytał:
- Jak cię zwą?
Offline
Była Członkini Akatsuki
- Konan... Konan Arana Agonistka. A ciebie? - zapytała elfa.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Wolfen, tylko Wolfen - na jego twarzy przez sekundę zobaczyć można było cień cierpienia, którego nie powinno tam być.
Offline
Była Członkini Akatsuki
- Co się stało? - zapytała dziewczyna miło. Jej współczucia które nosiła w sobie wystarczyłoby dla wszystkich istot świata.
Offline