Nasz Świat...Nasze życie...
Mistrzyni zabawy z życiem..
W tym czasie osoba skradająca się za nią skoczyła lekko, zrywając jej z ramion płaszcz, dwa stwory stanęły zdziwione nowym przeciwnikiem.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Odwróciła się.
- Kim jesteś - wykrzyknęła przez zęby.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Ten wykonał dość śmieszny ruch, mianowicie dotknął dwoma palcami swojego czoła, oba stwory zaś wreszcie odzyskały sprawność działania i rzuciły się na obcego. Ten wyciągnął miecz i z uśmiechem.. rzucił się do ucieczki. Elf w dybach westchnął:
- dlaczego innym złodziejom się wszystko udaje..?
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zachichotała cicho biegnąc za złodziejem. Chciała za wszelką cenę odzyskać mapę.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Stwory nie chichotały, można powiedzieć że wręcz tryskały nienawiścią do tego elfa. Kierując się bardziej węchem niż wzrokiem znalazły go na murach, wąska drużka niezbyt nadawała się dla karkołomnych walk, niemówiąc już, że po ostatnich deszczach kamienie były śliskie, jednak złodziej nie mając wyboru zatrzymał się i leniwym ruchem przyjął postawę obronną.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Konan niewidzialnie przebiegła do złodzieja, położyła rękę na jego ramieniu i powiedziała cicho:
- nie bój się nic ci nie zrobię ale oni mogą. Możemy też zrobić tak pomogę ci i razem pójdziemy z mapą. Nie masz innego wyboru inaczej będę zmuszona cię zabić.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Złodziej obrócił się z błyskiem w oku po czym szybkim ruchem podciągnął dziewczynę podkładając jej miecz pod gardło i powiedział do stworów:
- Tylko ona może odczytać mapę, tak samo jak mogła ją odczytać tylko Karia, jeśli się zbliżycie zabiję ją!
Widocznie skrzętne kłamstwo poskutkowało bo humanoidzi zatrzymali się niepewnie.
Offline
Była Członkini Akatsuki
stała prosto nic nie robiąc. Udawała, że się strasznie boi...
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Elf był dosyć młody jak na swą rasę lecz oczy jego odbijały że wiele już widział i zna ten świat. Miał ciemno brązowe, proste włosy, długie ładne rzęsy które rzucały cień na piękne, symetryczne rysy twarzy. Przewyższał Konan o pół głowy, lecz był szczupły więc nie stwarzał wrażenia typowego woja. Jego ręce były delikatne, jakby stworzone do trzymania zarówno pędzla jak i łuku, jedynie słowa brzmiały twardo i zimno, jakby nie pasowały do postaci. Rozmawiał ze stworami w nieznanym elfce języku, one zaś zbliżały się powoli co jakiś czas przystając, jakby nie wiedząc co mają zrobić. Wtem zza pleców elfa odezwał się zaspany głos strażnika:
- Stój w imieniu prawa!
Elf gwałtownie odwrócił głowę by spojrzeć na bandę strażników miasta. Zastanowił się sekundę po czym pociągając za sobą dziewczynę skoczył z muru... do fosy. Strażnicy rozszerzyli oczy gdy ujrzeli stwory (dotąd ukryte za sylwetkami elfów), one jednak przeklinając rzuciły się do ucieczki, nie umiały pływać, a walka z hordą ludzi nie wydawała się im zbyt kusząca.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Gdy usłyszała, że straż odeszła. Podpłynęła do brzegu. Położyła się na trawie zmęczona.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
On również wyszedł z wody, drżącymi rękoma wyciągnął mapę, starannie rozpostarł zmokły pergamin i obejrzał czy gdzieś nie zmył się atrament.
- Możesz odejść - mruknął do Konan nie przejmując się dziewczyną.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zmarszczyła brwi.
- Idę z tobą. Moja mapa jest i będzie. - powiedziała przez zęby.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Nie wiesz na co się porywasz - powiedział ostro - widziałaś tamte stworzenia? Stały się takie właśnie przez podziemne świątynie! Myślisz że jesteś silniejsza od wykwalifikowanych magów i wojowników? - nagle porwała go czysta złość - Nikim nie jesteś! Nie mogę cię tam zabrać!
Offline
Była Członkini Akatsuki
Wstała i podeszła do elfa gdy była od niego oddalona na 5 kroków ściągnęła sakkat zasłaniający jej twarz. Jednocześnie z sakkatem ściągnął się płaszcz zasłaniający kobiecą zbroję.
- Strach jest dla słabeuszy. Ja się nie boję. Ziemia pochłonęła wielu moich przodków którzy tam się zapuścili. Mam powód dlaczego powinnam się tam udać. - odpowiedziała elfka stanowczo.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Elf spojrzał... za nią. Nagle szybko wyciągnął miecz i powiedział szybko:
- Za tobą!
Offline