Nasz Świat...Nasze życie...
Mistrzyni zabawy z życiem..
Sesja rozpoczyna pewien (mam nadzieję) cykl, więc z początku nasze postaci będą słabe, nierozgarnięte i prosto mówiąc zieloni. Narazie zagramy tylko na logikę bez szczegółowej mechaniki. Początek akcji to nasza stara i lubiana karczma, a konkretnie jedna ława, przy której siedzi stara drowka i bajdurzy o podziemnych świątyniach.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Elfka podeszła do Drowki zainteresowana... Podziemne Świątynie? Coś jej to przypominało... widocznie bajka z dzieciństwa.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Karczma była dosyć stara, gdzieniegdzie wisiała pajęczyna, inne miejsce wypełniał odór pijanego "woja", który po sześciu kuflach piwa zwalił się na ławę. Kobieta mimo swego już podeszłego wieku nadal zachowała pozory młodości, świdrujące złe oczy i czarna twarz obrócona była w stronę elfki, ręce drżały gdy mówiła:
- tak.. tam są ukryte największe skarby drowów, najlepsze łuki i złote misy, a magia która je chroniła już dawno temu przestała istnieć.. - głos miała zawodzący, lecz nikt z podróżnych nie wierzył, że nagle nawróciła się na dobro, jednak skarby o których mówiła były kuszące.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Uśmiechnęła się. Coraz bardziej ją to ciekawiło. Usiadła koło drowki pytając ją o inne rzeczy które tam są.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- O tam są najdawniejsze ze skarbów, nici pajęczych dzieci, rubiny oszlifowane przez gnomich niewolników, srebrne kusze i miecze okute w magię..
- mówiłaś, że magia tam wygasła - przerwał jej ktoś, który skrył swą głowę w kapturze.
- tylko ta, która broni dostępu do tych świątyń.
Offline
Była Członkini Akatsuki
- Czyli jednak tam istnieje magia? - zapytała dziewczyna spod dużego sakkatu.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Drowka uśmiechnęła się paskudnie.
- Magia, która tam jest nie może już wam zagrażać, ale może sami chcieliście by spróbować.. ech zapomniałam, młodzi są tacy strachliwi, szczególnie ci z powierzchni.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zmarszczyła brwi.
- Tak może strachliwi są inni. Ja nie. Zaprowadź mnie tam - poprosiła Drowkę.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Wygnano mnie z podziemi, więc myślisz, że cię tam zaprowadzę? Jeśli jednak naprawdę chcesz zrezygnować z wygodnego łózka w karczmie to mogę ci odsprzedać mapę..
Offline
Była Członkini Akatsuki
- Za ile ją chcesz odsprzedać? - zapytała nie zdejmując Sakkatu.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Drowka przez chwilę zastanawiała się nad wysoką ceną lecz zmieniła zdanie:
- za tyle ile kosztuje dobry koń i kufel piwa - koło ławy odezwały się niechętne pomruki
Offline
Była Członkini Akatsuki
- A według ciebie ile kosztuje dobry koń? - odpowiedziała.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Tyle ile kosztuje wierzchowiec tamtego łucznika - powiedziała chytrze, łucznik jednak obruszył się - konia nie sprzedam tej wiedźmie nawet za najlepszego innego - nagle ucichł bo wyczuł okazję - ale za 50 sztuk srebra się zastanowię (to już jest cena niewyobrażalnie droga)
Offline
Była Członkini Akatsuki
- 20 sztuk srebra - powiedziała.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
- Phew, myślisz że tak łątwo zostawić towarzysza?... 40 - powiedział łucznik
Offline