Nasz Świat...Nasze życie...
żryj anara ile chcesz
Offline
Była Członkini Akatsuki
To normalne konie długo ale mało ;]
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
//weź ignorancie poczytaj o koniach zanim będziesz się wypowiadał o moim układzie trawiennym, a przypomnieć sobie regulamin też wypada//
Offline
Była Członkini Akatsuki
Spojrzała po osobach siedzących w karczmie wypijając następny kieliszek miodu.
//oho dobrze, że rozmowa nie idzie o ludzkim układzie trawiennym XD //
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
//chyba raczej elfim? //
Jadła, obserwując jednym okiem co się dzieje w karczmie.
Offline
Była Członkini Akatsuki
//eee... no ja jestem przecie elfo-człek nie? XD //
Anara jedząc obudziła Konan z lekkiego snu. "ehhh..." pomyślała
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
//trza to rozkręcić //
Do karczmy wślizgnął się młody, biednie wyglądający elf, jednak w jego miękkich ruchach i delikatnej wymowie można było poznać, że nie pochodzi z typowej marnej chaty. Jednak mocno z tym poglądem kontrastowało szare, szorstkie ubranie, często łatane i zapewne niezbyt czyste. Włosy mimo trudu młodzieńca były skołtunione, poprosił o najtańszy napitek i dwie pajdy chleba.
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zrobiło jej się żal elfa. Mimo iż była drowką i na dodatek złą. Niecierpiała z całej siły czystej krwi elfów. Poczuła nieznaną siłę. Nie wyższą od jej czakry i Peina ale i tak silną... Nie... nie bała jej się znała ją. "Siła elfów... Magów... innych... Zapach... duszy... wilkołaka..." wysłała to Anarze sama nie wiedząc co dokładnie mówiła.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Ta odpowiedziała po chwili nie odrywając się od swego zajęcia "wilkołak to to nie jest, już prędzej bym go nawała szczeniakiem"
Offline
Była Członkini Akatsuki
"Być może... ale czuję od niego duszę pustego myślę, iż został przez niego zjedzony. Zjedzony przez pustego ma kawałek jego ducha. Ale to mnie właśnie dziwi, że on nie mógł zostać zjedzony przez któregoś z pustych oni wybierają tylko "najsmaczniejsze" ofiary." wysłała jej w mgnieniu oka wiadomość.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Chłopak poruszył się łakby zniecierpliwiony, nagle wstał i podszedł do Anary, usiadł pod oknem, przez które włożyła głowę.
- Witaj, miła - podsunął jej skórkę od chleba. An obwąchała ją ostrożnie i zjadła ze smakiem, on pogłaskał ją po pysku. "Lubie go, kimkolwiek jest" powiedziała w myślach do Konan
Offline
Była Członkini Akatsuki
"A ja wolę się trzymać jak najdalej od niego" odpowiedziała do klaczy spokojnie patrząc na elfa.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
"Jak chcesz" odpowiedziała
Offline
Była Członkini Akatsuki
Zmarszczyła brwi w cieniu. Podejrzanie wyglądał ten "elf" czyżby to był na pewno elf? Nie wiedziała.
Offline
Mistrzyni zabawy z życiem..
Elf w zamyśleniu pogłaskał łeb Anary.
Offline