Anara - 2008-04-04 15:02:25

//RPG wspólny//

Przez zwartą kopułę drzew przeskakują małe promyki słońca by zatańczyć na powierzchni leniwie płynącego strumienia lub odbić się od setek kropelek wody rozsianych na roślinach. Gęsty mech ciepłym i miękkim dywanem pokrywa głazy oraz brunatną ziemie. Gęste paprocie odgradzają to piękne miejsce od muru tarniny, który je okala. Można tu dostać się jedynie poprzez wąskie ścieżki, których mniej wytrawne oko nie zobaczy. Czasem jakiś spłoszony szarak wyskoczy na środek polanki, innym razem dumny jeleń przejdzie delikatnie stawiając kopyta na podściółce. Zazwyczaj jest tu cicho i spokojnie, raz na jakiś czas jednak leśni zakątek rozbrzmiewa tysiącem złowrogich szeptów i otwiera portale do światów, które przesądni ludzie zwą piekłami, a elfy domem demonów, za każdym razem temu zdarzenie towarzyszą wilki i za każdym razem tworzy się nowa historia, nie zawsze o szczęśliwym zakończeniu...

Sylwia - 2008-04-09 14:38:50

Rozejżałam się wokoło, mój jak dotąk niezawodny zmysł orjentacyjny zawiódł. Zastanawiałam się jak długo już tu błądze...

Sylwia - 2008-04-09 14:54:44

Nie chciałam tu przychodzić, ale mój mistrz kazał mi tutaj przyjść. Nie mogłam mu się sprzeciwić. To jest coś w rodzaju testu. Jeśli przejde przez ten czarny las pełen wilkołaków, wilków... Awansuje. Wtem w ciemności coś rozbłysło... Szybkim ruchem wyciągnełam mój miecz z pochwy i ścisnęłam go mocno.

Sylwia - 2008-04-09 15:28:32

Myślałam, że to tylko legendy, a tu przedemą stoją wrota Otchłani. Wciągnęłam głęboko powietrze... Poczułam odór krwi. Odruchowo cofnęłam się w tył, ale coś złapało mnie za ręke. Ostatnie co pamiętam to ręce, ręce nad moją twarzą... I ten głos...
     Obudziłam się z potwornym bólem głowy. W otoczeniu poczułam ból przenikający na wskroś. Odwróciłam głowe. -Gdzie ja jestem?- zapytałam sama siebie. -w piekle. -usłyszałam  kobiecy, nieprzyjemny głos. -pokaż się!-krzyknęłam w głąb pokoju. Dopiero teraz spojrzałam przytomnym okiem na pomieszczenie w którym się znajdowałam.Normalnie to uznałabym je za normalną jednopokojową izbe gdyby nie cuchnęło wilgocią, nie to była krew. Wszędzie krew. Wtem coś złapało mnie za... ręke i pociągneło na zewnątrz. Automatycznie sięgnęłam drugą po miecz, ale go tam nie było. - nie wyśilaj się kruszynko- rzekła wiedzma. -kim jesteś- spytałam. -nie chciałabyś wiedzieć-uśmiechnęła się złowrogo. Teraz ją widziałam.-ci którzy to wiedzieli zgineli-znów się uśmiechnęła-ale nie martw się ty i tak zginiesz-dodała. Przeszedł mnie dreszcz. Kim ona jest? Przyjrzałam się jej dokładnie. Smukła figura, czarne oczy w których widziałam teraz siłe i nieprzystępność. Miała kasztanowe włosy z których loki spływały na kark... Napewno była piękna, ale wyzierał z niej chłód i beznamiętność. Chcąc wyszarpnąć się z jej uścisku szarpnęłam sie z bok. Nie spodziewała się tego

Sylwia - 2008-04-09 15:35:22

Nie miałam miecza, zdesperowana obejrzałam się wokół. Stałyśmy przed domem, wokół widać było czerwone wzgórza. Nigdzie rzeki, wody. Nie wiedziałam co robić. Specjalizuje się głównie w iluzji i magi przywrócenia, ale-uśmiechnęłam się szeroko- mój mistrz i na takie wypadki jak ten nauczył paru sztuczek.

Sylwia - 2008-04-09 15:40:37

Wyszeptałam cicho zaklęcie. Gdy ona to spostrzegła podeszła bliżej. -nie próbój nawet!!-wysyczała. Ale ja już jej nie słuchałam. Zapowiadało się na najtrudniejszy pojedynek w moim życiu.

@Edit MGRPG:
Zaklęcie? najpierw musisz się nauczyć "-" niestety muszę dać. Przeczytaj regulamin. Znajomość znajomością ale nie można być nieuczciwym.

Sylwia - 2008-04-09 15:47:03

Cofnęłam się o dwa kroki. Zmierzyła mnie wzrokiem i uśmiechnęła się z niedowierzaniem-nie wiesz jeszcze co robisz-znów się uśmiechnęła.-Ale dobrze po dwóch ciosach cię zniszcze. -aż dwóch? Nie bądz taka skromna-wysyczałam. Mruknęła coś pod nosem. A  ja tymczasem rozpoczęłam bitwe.

Anara - 2008-04-09 16:43:07

Niepewnie szła do strumienia, najbliższego wodopoju, Konan lekko kiwała się w siodle, parsknęła niechętnie, nauczenie kogoś porządnej jazdy konnej to rzecz niezwykle ciężka dla konia. "Ściśnij te kolana i nie łap tak kurczowo za łęk, nic ci przecież nie zrobię!" powiedziała już po raz setny chyba.

Konan Agonistka - 2008-04-09 16:49:01

"Moja wina? Nigdy nie nauczę się jeździć na koniu" powiedziała w myślach do konia. "To pewne" Dodała gdy wreszcie zeszła z klaczy.

Anara - 2008-04-09 17:00:51

Napiła się nieco, potem jednak spytała nieco przestraszona "widzisz?", w wodzie odbijało się coś nieokreślonego, jakby brama, ale przecież tu nie było żadnej bramy.

Konan Agonistka - 2008-04-23 17:32:51

"Tak..." zacięła się bo już chciała powiedzieć coś w stylu o legendach. "Ehh... legenda?" nie wytrzymała.

Anara - 2008-05-09 21:23:36

//Itaczi, co to ma wspólnego do z leśnym zakątkiem???!!! Co ty sobie myślisz, że tu bajka? Człowiek się stara utrzymać atmosferę, a ty wyjeżdżasz ze swoimi "super inteligentnymi" tekstami, które nie da się czytać. Weź ściągnij sobie mozille i używaj słownika jak jesteś zbyt leniwy by uważać na ortę. Aaa i póki nie udowodnisz, że umiesz grać w RPG i Storelingi nie pokazuj się ani w wilczych lasach, ani w końskich polanach, bo dostaniesz bana na całe forum. Koniec//

Konan Agonistka - 2008-05-09 21:25:27

//no jeszcze dobrze jakby się nie pokazał w nowo utworzonych wioskach i nie mówił do mnie na "ty" XP :D //

Konan Agonistka - 2008-05-12 21:31:19

// Anara mam nadzieję, że się nie gniewasz iż usunęłam jeden post Itachiego(przed chwilą napisany) niestety nie powiem co napisał//

Spojrzała na swoją klacz. Uśmiechnęła się.

GotLink.plSzynszylek.pl psycholog Piła Skup laptopów warszawa